Wideo relacja z podróży po Chinach

2 dni montażu i oto jest :) Nie będę przynudzał. Oglądajcie i komentujcie :)

- Camera: Canon 5 D mark II
- Lenses: Tamron 28-300 XR Di LD, Sigma 12-24 EX DG
- Light tripod
- Music: Morgantj - Slanted Voices
- Edited with Vegas and Magic Bullet

Pierwsze foty z Chin

Minął ponad miesiąc od kiedy wróciłem z Chin a na blogu nie pojawiła się ani jedna fotka (a przywiozłem ich tysiące). To dlatego, że cały czas uczę się Photoshopa i za każdym razem gdy zdjęcie zaczyna mi się podobać, to po kilku dniach  dochodzę do wniosku, że mógłbym je zrobić lepiej…
Tak czy siak wrzucam kilka zdjęć - powiedźmy - portfoliowych. Oprócz tego typu, wymuskanych fotek wrzucę też zdjęcia bez obróbki. Nie będą to fotki, którymi chwaliłbym się w National Geographics, ale przypominają mi 3 tygodniową przygodę życia.

(+) Kliknij zdjęcie aby je powiększyć

Ten wpis jest dłuższy - czytaj resztę »

Opuszczamy Pekin

Tak wygląda Pekin nocą. Dziś opuszczamy to ogromne miasto. Metropolię, gdzie nowoczesność splata się z tradycją a bieda z bogactwem tworząc niepowtarzalną atmosferę. Nie ma tu chamstwa, buractwa i przykozaczonych dresów - wszyscy bez wyjątku są niezmiernie uprzejmi i przyjacielscy. Tomek, który był tu 2 lata temu, mówi, że Pekin zmienia się w oczach. Za kilka lat będzie to już zupełnie inne miasto. Mam nadzieje, że postępująca komercjalizacja nie zepsuje klimatu tego miejsca.

Opuszczając Pekin rozpoczynamy naszą podróż na południe w kierunku Hong-Kongu. Pierwszym punktem na naszej trasie jest Luoyang. W tym mieście zatrzymamy się na 2 dni aby odwiedzić klasztor shaolin - miejsce narodzin chińskiej sztuki walki Kung Fu. Następnie udamy się do Xi’an w pobliżu którego znajduje się słynna armia terakotowa.

Relację z naszej wyprawy możecie śledzić na mikroblogu Flaker.

Wieści z Chin

Jesteśmy w Pekinie od 3 dni. Przywykliśmy już do 6 godzinnej zmiany czasu (mnie zajęło to 2 dni).  Zwiedziliśmy Plac Tienanmen, Zakazane Miasto (nuuudy) i Wielki Mur (wypas). Jutro cały dzień spędzimy w Pałacu Letnim i jego ogrodach.

Po powrocie oczywiście dłuższa relacja. Natomiast teraz możecie obserwować nasze codziennie poczynania na mikroblogu Flaker. Prawie live ;)

Jeszcze tydzień…

… tylko tydzień pozostał do wylotu. Szczepionki zrobione (nawet nie bolało). Wiza jest. Odliczamy dni…

A na weekend - zamek na skale w Lądku Zdroju. Piękne widoki, wypożyczalnia rowerów, królewskie klimaty. Dzięki Magda za sugestie :)

5 tysięcy chińskich kilometrów

Za niecałe 3 tygodnie w pięcioosobowym składzie: Ja, Kubas (rzutem na taśmę), Tomek, Marek i Kasia wyruszamy do Chin:)

Z Krakowa jedziemy autem Kubasa na lotnisko Okęcie. Stamtąd z międzylądowaniem w Moskwie dostaniemy się do Pekinu. W Pekinie kilka kroków od Placu Tiananmen mamy już zarezerwowany hostel. Przez tydzień będzie on naszą bazą wypadową a w okolicy jest sporo do zwiedzania: Zakazane Miasto, Wielki Mur, Hutongi, Świątynia Nieba, Pałac Letni to najpopularniejsze atrakcje.

Kolejne 2 tygodnie w Chinach spędzimy podróżując pociągiem zatrzymując się na 2-3 dni w każdej z miejscowości:

  • Pingyao
  • Zhengzhou
  • Xi’an
  • Jiuzhaigou
  • Chengdu
  • Guilin
  • Hong Kong

W sumie mamy 3 tygodnie na przedostanie się z Pekinu do Hong-Kongu a do pokonania czeka nas ponad 5 000 KM :)


Pokaż trasę na większej mapie

A na blogu Kasi i Marka znajdziecie kilka zdjęć z miejsc, które zamierzamy odwiedzić.

Chiny? To już pewne!

Nie ma odwrotu - bilety już zamówione i opłacone! 7 września wylatuję do Chin :)

Na razie wiem tylko tyle, że lecimy z przesiadką w Moskwie, lądujemy w Pekinie i mamy 3 tygodnie na dotarcie do Honk-Kongu, skąd wracamy do Polski. Zapowiada się przygoda pełna wrażeń, ale na razie bliżej moich myśli jest Turcja, do której wylatujemy już w najbliższy poniedziałek (Jeah!). Na pewno wrzucimy na bloga coś ciekawego w trakcie pobytu, więc jak chcecie śledzić nasze tureckie szaleństwa to wpadajcie tu częściej :)

Odnośnie bloga jeszcze… Mimo iż jest on bardzo młody już okazał się niezwykle przydatny. Mój ziom Vito (pozdro dla Ciebie) przeczytał o planach wypadu do Chin. Przy okazji rozmowy z drugim moim ziomem - Kubasem (Yo Yo) Vito wspomniał o Chinach. Po chwili miałem telefon od Kubasa:

- Siema.
- No siema - co słychać Kubas?
- Vito mówi, że lecisz do Chin.
- No lecę. We wrześniu.
- Zawsze chciałem zobaczyć Chiny - są jeszcze miejscówki?
- Łoooo, człowieku. Zajebiście! Zaraz zobaczymy co się da zrobić…

No i jak dobrze pójdzie to w poniedziałek kupimy bilety. Oby jeszcze były miejsca w samolocie…

Acha. Przy okazji wszystkim napakowanym i sflaczałym polecam najlepszy sklep w sieci z odżywkami - MocnySklep.pl i najlepszy blog o odżywkach i kulturystyce - MocnyBlog.pl - oba od Vita oczywiście ;)

Kompletujemy sprzęcik

Właśnie dotarł do mnie nowy Canon HG20. Po pierwszych testach jestem bardzo zadowolony. Zobaczymy jak się sprawdzi w boju - zostało tylko 10 dni do wylotu :) No i czy mój komp poradzi sobie z obróbką materiału HD?

PS. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że w tym roku odwiedzę jeszcze Chiny :) Prawdopodobnie sam, bo Iwonka nie lubi podróży z plecakiem, spania z robalami i smrodu w autobusie. Wkrótce okaże się, czy ja lubię ;)